Pielęgnacja włosów to proza, ale z niej rodzi się poezja fryzury. Mycie, suszenie, szczotkowanie, wcieranie, farbowanie mogą jej zarówno pomóc jak i zaszkodzić. Diabeł tkwi w szczegółach.

Byłam ostatnio na babskim spotkaniu i obok mnie siedziała śliczna młoda dziewczyna z przepięknymi długimi włosami blond w odcieniu zielonkawym.
Hmmm, wyglądała dość egzotycznie i nie mogłam nie zapytać o ten fenomen. Jednak słuchając jej historii nie mogłam uwierzyć.

Pewnie pamiętacie z historii jak w epoce Rokoko powszechnie dominowały peruki, które obowiązkowo były pudrowane. Używano do tego mąki ryżowej lub lekko rozdrobnionej skrobi. Obowiązującym kolorem był biały albo jasnoszary, niekiedy jednak puder lekko barwiono na fioletowo, niebiesko, różowo bądź na żółto.

Czy spotkałyście się kiedyś z szamponami w kolorze fioletu? Są to kosmetyki do pielęgnacji włosów siwych i blond, lecz ich najważniejszym zadaniem jest eliminacja niepożądanych żółcieni, zarówno z włosów naturalnych jak i farbowanych.