Czytałam ostatnio bardzo ciekawy artykuł „Droga do blasku”, który był zamieszczony w grudniowej PANI, przytoczę z niego kilka banalnych prawd, które trafiają w sedno problemu!
Pielęgnacja włosów to proza, ale z niej rodzi się poezja fryzury. Mycie, suszenie, szczotkowanie, wcieranie, farbowanie mogą jej zarówno pomóc jak i zaszkodzić. Diabeł tkwi w szczegółach. Czy nie jest to oczywista – oczywistość, a jednak każda z nas ma na sumieniu grzech względem własnych włosów i fryzury.
Oto lista 7 grzechów, które popełniają kobiety w stosunku do swoich włosów:
- Źle dobrane szampon i odżywka
- Niewłaściwe stosowanie suszarki
- Nadużywanie prostownicy
- Niekontrolowana koloryzacja
- Wilgotne włosy i niska temperatura
- Tapirowanie
- Używanie niewłaściwych gumek i spinek
Zrobiłam rachunek sumienia i …2 oraz 5 to moje grzechy główne!
Suszarki nie lubię i staram się jej nie używać, ale „sorry taki mamy klimat”, że bez suszarki ani rusz! Jak już jej używam to szybko i krótko i jak kiedyś takie moje suszenie włosów zobaczyła Pani fryzjerka, to tak mnie zjechała, że przez parę tygodni suszarkę obchodziłam z daleka.
Dlatego też pamiętajmy:
„Kluczowa sprawa to temperatura suszenia. Zbyt wysoka temperatura niszczy keratynę – główny budulec włosa. Najbezpieczniejsza to 60 st. C. Zimny nadmuch stosujemy zawsze pod koniec modelowania, żeby domknąć łuski włosa i dodać fryzurze blasku. Dodatkowo chodzi o skórę głowy, dzięki czemu mniej się ona poci. Pamiętajmy też, aby trzymać suszarkę w odległości 20 cm od skóry głowy.”
Ponieważ nie lubię stosować suszarki to po prostu chodzę z mokrymi włosami, które jeśli ich nie zabezpieczę puszą się, tracą objętość i plączą. Zawsze myślałam, że tak jest dla nich zdrowiej, a te skutki uboczne to drobiazg. Jednak wyczytałam, że:
„Pozostawienie wilgotnych włosów w zimie stanowi zagrożenie dla zdrowia i kondycji włosów. Pozostała po myciu woda pod wpływem zimna zwiększa swoją objętość i niszczy ich strukturę. Dlatego trzeba je do końca wysuszyć oraz wzmacniać kosmetykami nawilżającymi i termoochronnymi. Tego typu preparaty pozwalają włosom przystosować się do zmian temperatur. Dodatkowo regularne nawilżanie zabezpiecza je przed elektryzowaniem się”.
Dlatego znów dochodzę do prawdy życiowej, że człowiek uczy się przez całe życie, a grzech popełnia choć nawet o tym nie wie ;). Swoją drogą zobaczcie co ślicznego znalazłam :).
Kategorie