Sezon wiosenno – letni jest sezonem, w którym dają o sobie znać alergie na różne pyłki, słońce czy nawet wilgoć. Nasze zapchane noski, szczypiące oczy i podrażnione gardła często nie dają nam cieszyć się słońcem, które nas grzeje swoimi promieniami. Skalp to równie wrażliwe miejsce, jest z nim o tyle trudniej, że niezależnie od pory roku, może je spotkać jakieś uczulenie. Kupujemy preparaty, które mają być delikatne, hipoalergiczne, nieposiadające chemii... Ale czy na pewno wiemy, co lejemy na głowę?
- kolejność składników wymienionych na odwrocie butelki nie jest przypadkowa. Zostały ułożone od tych użytych w największych ilościach do tych w najmniejszych
wszystko, co występuje po "parfum" zostało użyte w śladowych ilościach, ale! Konserwanty znajdujące się na końcu składu też są w stanie uczulić! - składniki pochodzenia roślinnego noszą łacińskie nazwy
- im mniej, tym lepiej :-) zwracajmy uwagę przede wszystkim na to, by było jak najmniej składników, których nie znamy, bo wtedy istnieje mniejsza szansa, że coś nas może podrażnić
Szukajmy w składach:
- oleje (w nazwie mają Oil, ale uwaga na Mineral Oil, to jest parafina!)
- ekstrakty (w nazwie mają Extract)
- emolienty inne niż oleje (Lanolin, Butter, Cera Alba (wosk pszczeli), Paraffinium Liquidium)
- nawilżacze (Glycerin, Urea, Aloe Vera)
- antyoksydanty (witamina C- Ascorbin Acid, witamina E - Tocopherol, koenzym Q10 – Ubiquinone, witamina A – Retinol)
- proteiny (Hydrolyzed Silk, Hydrolyzed Keratin)
- składniki łagodzące (Allantion, Panthenol)
Unikajmy:
- silne detergenty (słynny SLS – Sodium Lauryl Sulfate, nie mylić z łagodniejszym SLES – Sodium Laureth Sulfate)
- konserwanty (parabeny typu Formaldehyde czy Phenyl Benzoate)
- składniki zapachowe (te, które zostały uznane przez komisję UE za najbardziej szkodliwe są wymieniane bezpośrednio w składzie i nie mogą się ukrywać pod wspólną nazwą "Parfum" – są to np. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Benzoate, Eugenol – występują najczęściej na samym końcu składu i w znikomych ilościach nie powinny nam zaszkodzić, ale jeśli ktoś ma bardzo wrażliwą skórę, to mogą niestety podrażnić)
- alkohole (etanol – Alcohol Denat lub samo Alcohol oraz izopropylowy Isopropyl Alcohol. Wyjątkiem są wcierki, tam alkohol pozwala składnikom aktywnym łatwiej wniknąć wgłąb włosa. O pozostałe alkohole martwić się nie trzeba – są to najczęściej emolienty np. Cetyl Alcohol)
Szampony w dłoń, odżywki pod pachę – i sprawdzajmy! Dbajmy! :-)