Czy wiecie, że w upały cierpią też włosy? Czy u Was w weekend też był taki upał? W Sopocie żar lał się z nieba, a plaża pękała w szwach. Niestety patrząc po plażowiczach nie zadbali oni ani o ochronę swojego ciała, ani o włosy.
Co mam na myśli?
Bardzo mało osób chroniło swoje głowy przed słońcem, a co za tym idzie i włosy. Nie było chustek, kapeluszy ani czapek, które mogły oprócz walorów wizualnych przeciwdziałać degradacji włosów. DLACZEGO? Czy zapomnieliście już ile energii kosztuje Was potem odbudowa włosów. Wszystkie zabiegi regeneracyjne, ampułki, maski i odżywki…
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Jest to przecież maksyma, którą wszyscy znają, więc następnym razem proszę – zaopatrzcie się w okrycia głowy lub jeden z produktów przeznaczonych do termoochrony (w tej roli świetnie sprawują się również olejki). Każdy z tych preparatów należy wstrząsnąć i rozpylić na długości włosów.
A co jeśli włosy już cierpią?
Musimy je nawilżyć i to intensywnie, używając linii nawilżającej lub do włosów koloryzowanych. Dodatkowo jeśli mamy odrobinkę więcej czasu mogę też polecić ampułkę nawilżającą np. Alfaparf Milano, którą mieszamy z maską i taki okład nakładamy na włosy – mam nadzieję, że (z poprzednich artykułów) wiecie jak.
Proszę nie zapominajcie o włosach i ich cierpieniu ;)